Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

Programowanie AVR cz.8: Przetwornik analogowo-cyfrowy oraz modulacja szerokości impulsu.

Dziś kolejny wgląd w wyposażenie mikrokontrolera ATmega48P - tym razem przyglądamy się wbudowanemu w układ przetwornikowi analogowo-cyfrowemu oraz - dostępnej również w modelach ATtiny - modulacji szerokości impulsu realizowanej przez timery. Artykuł ten jest w pewnym sensie wstępem do następnego, który pojawi się już wkrótce, a którego tematykę zdradziłem na końcu. Przetwornik A-C (skrót spotykany w anglojęzycznej literaturze to ADC od Analog to Digital Converter ) to układ pozwalający na zamianę wartości napięcia (elektrycznego sygnału analogowego ;-)) na liczbę. W przypadku mojej ATmegi przetwornik ma rozdzielczość 10-bitową, co oznacza, że wartość napięcia podawanego na wejście przetwornika może być po konwersji zapisana jako liczba z przedziału od 0 do 1023 (musimy użyć zmiennej word do zapamiętania tej liczby). Jeśli jesteśmy w posiadaniu mikrokontrolera w obudowie PDIP 28-wyprowadzeniowej, to mamy do dyspozycji sześć kanałów (niezależnych wejść) przetwornika A-C, przyporzą

Czego zazdroszczę amerykańskim kolegom?

Dlaczego akurat amerykańskim ? Nie wiem, ale jakoś tak większość książek informatycznych, jakie przewinęły mi się przez ręce, była napisana przez właśnie autorów ze Stanów. Bo znów bloguję o pisaniu książek. Informatycznych oczywiście. Zatem obiektem mojej zazdrości jest czas, który niejednokrotnie autorzy zza oceanu dostają od swoich wydawnictw na napisanie bądź dokończenie książki. Ileż to razy czytałem w jakże charakterystycznych dla autorów z Nowego Świata podziękowaniach dla żon, ojców, matek, mężów, przyjaciół itp. że są szalenie wdzięczni za cierpliwość, jaką wspomniane osoby miały dla nich przez cały rok , kiedy to ich myśli były skierowane wyłącznie na książkę, nad którą pracowali... Rok! Marzenie. Ja najwięcej czasu to chyba ze trzy miesiące miałem - nie pamiętam dokładnie, musiałbym rzucić okiem na umowy. Krótki czas jest z jednej strony uzasadniony - we współczesnej informatyce zmiany zachodzą tak szybko, że jeżeli wyda się książkę o danej technologii, oprogramowaniu, j

Niesamowicie prosty czujnik zmierzchowy.

Tym razem zero programowania, będzie natomiast nostalgiczno-wspomnieniowy układzik, lekko zmodyfikowany. Otóż kilka dni temu rozmawialiśmy w gronie znajomych o różnego rodzaju czujnikach zmierzchowych i czujnikach ruchu. Ponieważ należę do tych wariatów, co to hołdują jeszcze owej przestarzałej i kompletnie odrealnionej dziś zasadzie: "po co kupować, gdy można zrobić", stwierdziłem, że poskładam takie coś (czujnik zmierzchowy; sensor ruchu faktycznie lepiej nabyć, choćby ze względu na rozmiary ;)) i być może podłączę do jakiegoś mikrokontrolera. Przypomniało mi się też przy okazji, że znalazłem ostatnio w elektronicznych śmieciach stary fotorezystor (dla niewtajemniczonych: element zmieniający rezystancję, czyli opór elektryczny, pod wpływem działania strumienia światła) RPP130, jeden z kilku pozostałych po montowanych wieki temu układach tranzystorowych do zdalnego sterowania pracą urządzeń za pomocą latarki... No OK, nie było to specjalnie rozbudowane zdalne sterowanie ;)